czwartek, 12 stycznia 2017

Powstanie chrześcijaństwa a pogańskie misteria.

Nieustannym problemem historii wczesnego Kościoła jest problem relacji - chrześcijańskie sakramenty a pogański kult. W problematyce tej możemy zaobserwować dwa skrajne stanowiska. 1. Skrajnych komparatystów, genezę chrześcijańskiego kultu wywodzących ze wschodnich misteriów; 2. historyków 'wyznaniowych' odmawiających jakiegokolwiek wpływu wschodnich misteriów na chrześcijański kult. Niniejszym prezentujemy pogląd Marcela Simona, wybitnego francuskiego historyka chrześcijaństwa, zawarty w syntetyzującej publikacji: "Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa" (do dziś nie mającej sobie równych).
Wschodnie misteria w przeciwieństwie do starych greckich misteriów (związanych z Grecją, raczej niepropagowanych zagranicą) rozprzestrzeniały się po całym rzymskim imperium, pozyskując adeptów wśród samych Rzymian i Greków. Najpopularniejsze były misteria Kybele i Attisa (Frygia), Izydy i Serapisa (Egipt), Adonis (Syria) oraz Mitra (Persja). Te kulty misteryjne prowadziły wszędzie ożywioną propagandę. Jednak ich adepci nigdy nie stanowili większości ludności imperium rzymskiego - byli zawsze gronem elitarnym. Chrześcijaństwo, po ostatecznym odłączeniu się od judaizmu, nie miało takich ograniczeń.

Podobieństwa
Inicjacja misteryjna była poprzedzona czymś co nie da się ograniczyć tyko do opowiadania treści mitu, była poprzedzona 'katechizacją'. Ryt, do którego nie przywiązywano doktrynalnej uwagi w tradycyjnym pogaństwie, nagle zyskuje znaczenie doktrynalne, co nieustannie nasuwa skojarzenia z chrześcijańską inicjacją. Częstym motywem tych misteriów jest cierpiące bóstwo, które ginie gwałtowną śmiercią by zyskać lepsze życie. Jednak mity te miały znaczenie agrarne, wiązały się z magią - chęcią pobudzenia natury do szybszego, efektywniejszego odrodzenia się z cyklu zimowego. Misteria wschodnie przeniosły znaczenie odrodzenia ze śmierci z przyrody do świata człowieka. Misteriom, w których odtwarzano śmierć bóstwa (np. w misteriach Attisa oblewano wtajemniczonego krwią zarzynanego byka utożsamianą z krwią samego Attisa), towarzyszył święty posiłek. Wiele podobieństw...Czy więc jest tak jak twierdzą niektórzy historycy (w większości niewierzący), że chrześcijaństwo jest po prostu produktem epoki hellenistycznej? Czy też, że podobieństwa to tylko przypadek, zaś chrześcijaństwo to absolutne novum, które co najwyżej można porównywać z judaizmem, z którego wyrosło? Obecnie coraz więcej historyków (nawet tych przywiązanych do pozycji wyznaniowych) przyznaje, że chrześcijaństwo nie rozwijało się w pełnej izolacji. Podstawowym pytaniem dla M. Simona będzie wobec tego: "od jakiego momentu można mówić o zbieżnościach pomiędzy chrystianizmem a hellenizmem"? Szkoła niemiecka (skrajni komparatyści) wskazywała na tzw. paulinizm, czyli na doktrynę św. Pawła. Francuski historyk podkreśla, że zagadnienie: "żydowski, czy grecki" jest bez znaczenia. Oryginalność św. Pawła nie mieści się w tych schematach. Wprawdzie egzegeza i dialektyka rabiniczna tak charakterystyczna dla judaizmu są obecne u św. Pawła, lecz z drugiej strony mamy np. diatryby moralizujące (typowe dla retoryki greckiej), które musiał Paweł obserwować w rodzinnym Tarsie. Jest również sporo elementów zupełnie obcych judaizmowi jak dualistyczne przeciwstawienie duch-ciało. Często Paweł używa słowa gnosis (zbawczego poznania) zaczerpniętego z kultury greckiej, które to słowo będzie nazwą popularnego nurtu religijnego, nieco późniejszego od chrześcijaństwa. Jednak ta 'gnoza' pawłowa ma swe granice wyznaczone filarami judaizmu. Nie ma tu miejsca na demiurga; zło które jest w świecie jest tylko pewną przypadłością, nie równoważnym elementem wszechświata jak w klasycznych dualistycznych i gnostyckich koncepcjach. Św. Pawła należy rozpatrywać we wszystkich tych aspektach łącznie.



Jakie są więc różnice?
1. Wymiar historyczny. Jezus Chrystus był postacią historyczną, zmarłą niedawno przed nawróceniem św. Pawła, w świecie, który cenił religie za ich pradawność przemawiało to raczej na niekorzyść chrześcijaństwa. Swoją ewangelię Paweł nie bierze z dawnego mitu, lecz ze świeżo ukształtowanej tradycji apostolskiej (1 Kor 15, 3-5).
2. Wymiar kosmiczny. Śmierć bóstw misteryjnych była spowodowana fatalizmem, bądź wpływem złych mocy, w żadnym wypadku nie była wykonaniem Bożego zamierzenia. Jak wspomniano śmierć bóstw miała charakter agrarny i później łączyła się z indywidualnym człowiekiem. Nie miała charakteru kosmicznego (nie twierdzono, że odkupiła świat i tworzy go na nowo).
3. Wymiar wspólnotowy. Żaden adept misteriów nie twierdził, że jest członkiem jakiejś mistycznego ciała swego bóstwa w postaci wspólnoty wierzących. Wspólnota ciała zbawiciela (czyli Kościół) to cecha immanentna chrześcijaństwa, tak silnie wyeksponowana w Listach św. Pawła.



Jak więc określić relację chrześcijańskie sakramenty - misteria?
 Można tu mówić o "pokrewnej inspiracji ogólnej, o pewnej analogii, jeśli chodzi o atmosferę i perspektywę". Natomiast "byłoby absurdem przypuszczać, że Paweł świadomie ukształtował swoją interpretację męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa oraz swoją naukę o sakramentach na podobieństwo jednego czy wielu prototypów pogańskich". Myślę, że ten pogląd M. Simona jest zdroworozsądkowy i historia w żadnym wypadku nie sprzeciwia się objawieniu (akurat w tym punkcie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz