czwartek, 8 lipca 2021

Jod (Homilia na środę III tygodnia Wielkiego Postu)

 Ile przykazań w życiu złamałeś? Ja osobiście w swojej 35 letniej karierze przekroczyłem chyba już wszystkie 10. W czasach Jezusa, nie było łatwiej. Żydzi spierali się o to jak wypełnić przykazania Tory, których było aż 613… Jezus w dzisiejszej ewangelii mówi, że ani jedna jota nie przeminie z Prawa. On nie przyszedł znieść Prawo i Proroków, ale je wypełnić. Dodatkowo mówi, że nasza sprawiedliwość ma być większa niż faryzeuszy. Pojawia się pytanie: czy Jezus nie wkłada nam jeszcze większego ciężaru na plecy?


Aby zrozumieć, co Jezus miał na myśli, spójrzmy na kontekst historyczny żydowskich sporów o Prawo. Ówczesny spór o wypełnianie Prawa ogniskował się wokół dwóch postaci: Szammaja i Hillela Starszego. Szammaj słynął ze szczegółowego studiowania Tory i drobiazgowego podejścia do zachowania wszystkich 613 przykazań ST. Ów drugi zasłynął z powiedzenia, że "Tora właściwie polega na tym, aby nie czynić krzywdy bliźniemu, reszta jest komentarzem". Jezus sformułował podobną zasadę w formie pozytywnej: “Co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy” (Mt 7, 12). A więc Jezus pod tym względem zaliczał się do szkoły Hillela.


Apostołem, który najbardziej skupiał się na kwestiach uczynków Prawa był św. Paweł, nota bene, uczeń Gamaliela - wnuka Hillela Starszego. Dla św. Pawła Prawo jest duchowe, człowiek cielesny. Przez znajomość przykazań człowiek zyskuje jedynie świadomość grzechu: “Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj” (Rz 7 , 7). Prawo zostało dane Izraelowi jako wychowawca (Ga , 19) dopóki nie zostanie dany obiecany Mesjasz potomek Abrahama.


Jeżeli ktoś wedle Pawła polega na uczynkach prawa, ciąży na nim przekleństwo i czeka go śmierć. Podobnie jest z nami, gdy usiłujemy zachowywać przykazania ze względu na literę prawa. Nie uda się, prędzej czy później – upadniemy w grzech. Litera zabija, duch ożywia (2 Kor , 6). Jednocześnie św. Paweł zwraca uwagę, że to wcale nie znaczy, że jesteśmy zwolnieni z tego Prawa, albo że mamy grzeszyć. Jest inna droga do wypełnienia Prawa. O tym mówi Nowy Testament oraz nauczanie Jezusa.


Jezus mówi, że przyszedł wypełnić Prawo, ale czym chce je wypełniać?


Gdy uczeni w Piśmie go pytają, które przykazanie jest największe, odpowiada: “Będziesz miłował Pana Boga swego...”. W innym miejscu powie: “Przykazanie Nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali” (J 13, 34) Nowe przykazanie, które ma pełną ciągłość Starego Przymierza: “Nie pisze Wam nowego przykazania, lecz stare przykazanie, które mieliście od początku” (1J 2, 7). I św. Paweł potwierdza tę naukę: “Kto miłuje bliźniego wypełnił prawo” (Rz 13, 😎.


A więc wypełnieniem Prawa, o którym mówi Jezus jest miłość.


Współczesne spojrzenie żydowskie na Prawo nie jest tak odległe od chrześcijańskiego. Ortodoksyjny żydowski teolog Abraham Joshua Heschel w swojej książce “Bóg szukający człowieka” analizuje pytania o racjonalny sens Prawa, które stawiają współcześni amerykańscy Żydzi. Nie można według wielkiego rabina rozpatrywać Prawa w oderwaniu od religii, pobożności, ograniczając je do kategorii czystego rozumu. Tylko całościowa wizja człowieka, która będzie zawierać religijne pojęcie tajemnicy, pozwoli nam pojąć sens Prawa. Istotą religii jest to co niewysłowione, tam gdzie rozum musi ustąpić: “Nakaz pobożności jest tajemnicą, wobec której człowiek ogranicza się do czci i milczenia. W stechnicyzowanym społeczeństwie, gdzie religia staje się jedynie funkcją, także pobożność okazuje się narzędziem, które ma zaspokoić potrzeby człowieka […] Istota religii nie polega na zadośćuczynieniu ludzkim potrzebom. Dopóki człowiek będzie postrzegał religię jako źródło zaspokojenia ludzkich potrzeb, będzie służył nie Bogu, lecz sobie samemu” (ss. 431-433).

Sensem Prawa jest służba Bogu. Pobożne uczynki prawa - micwot, które tak krytykuje św. Paweł – są czystym wyrazem Boga w świecie. Wedle Psalmu 119 micwa, czyli wypełnianie nakazu prawa, staje się w człowieku uwewnętrznioną pieśnią, którą serce powtarza rytmicznie. Przestrzeganie Prawa jest wyrazem pełnienia woli Boga, a jak wiemy z katolickiej scholastyki aktualizacją woli jest miłość...


W pierwotnym chrześcijaństwie zniekształcano naukę św. Pawła, jakoby Prawo chrześcijanina nie obowiązywało. Problem poruszył św. Piotr w swoim drugim liście (2P 3, 16). Tymczasem, jak zaznacza Romano Amerio w znamienitym dziele pt. “Iota Unum”: trzeba pamiętać, “że doktryna katolicka naucza, że do miłości należy też posłuszeństwo przykazaniom i że zasada miłości każe człowiekowi dostosować swoją wolę do ładu moralnego, jaki wynika z Prawa Bożego”. Jezus mówi: “jeżeli mnie miłujecie będzie zachowywali moje przykazania” J 14, 15. Nie można, ot tak, przeciwstawiać Prawa Duchowi. Co więc oznaczają słowa św. Pawła z 1 Tm 1, 9: “Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone”? Romano Amerio odpowiada: wcale nie to, że sprawiedliwym Prawo nie jest dane, lecz że nie jest narzucone. Prawo dla sprawiedliwego jest czymś zinterioryzowanym, sprawiedliwy po prostu przyswaja je z miłości (por. Jr 31, 33). Miłość Boga i bliźniego sprawia, że poniekąd w sposób automatyczny człowiek wypełnia Prawo, nie ze względu na samo przykazanie, moralność, estetykę etc. Wypełnia bo kocha i wie, że jest kochany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz