czwartek, 22 sierpnia 2024

Supersubstancja. (Komentarz do ewangelii wtorku III Tygodnia Okresu Wielkanocnego).

 Nie rozumiemy jak ważny jest chleb. Mamy go pod dostatkiem. Przaśny chleb używany przez żydów na paschę, jest również chlebem pielgrzyma, podróżnika. Jest dość trwały, prosty w wyrobie. Gdybyśmy wybrali się w czasach Jezusa na pustynię, zapewne wtedy byśmy zrozumieli co znaczy chleb, który utrzymuje przy życiu. Jezus nazywa Siebie chlebem życia, chlebem od Boga, chlebem z nieba. Warto spojrzeć na tę kwestię w kontekście jednej z próśb modlitwy Ojcze Nasz – “chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Prośba ta odnosi się do Boga, który opiekuje się nami tu na ziemi. Ale w języku greckim zdanie to zawiera pewien ukryty znak.


W oryginale ta prośba brzmi tak: “Ton arton hemon ton epiousion”, chleb powszedni można jednak przetłumaczyć również: chleba naszego p r z e I s t o c z o n e g o, bowiem rozdzielone epi ousion, właśnie to znaczy. Nasze tłumaczenie polskie uniemożliwia te operację. Ciekawie bardzo wygląda to w Vulgacie. Św. Hieronim wersję Łukaszową tłumaczy: “Panem nostrum quotidianum”, czyli chleb powszedni, ale w wersji św. Mateusza mamy już “Panem nostrum supersubstantialem”, czyli chleb którego “istota jest ponad”, chleb z wysoka. Jak czwarta prośba, stoi ona w centrum Modlitwy Pańskiej, łącząc prośby odnoszące się do życia ziemskiego, z prośbami odnoszącymi się do Niebios. Msza Święta jest punktem łączności nieba i ziemi, a kapłan ją sprawujący jest prawdziwym pontifexem budowniczym mostów między niebem a ziemią. 

Ks. Łukasz Szlak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz