piątek, 16 czerwca 2023

Skąd się bierze zło - wspomnienie św. Augustyna z Hippony

 Skąd się bierze zło?


(Kazanie na wspomnienie św. Augustyna)

Zagadnienie wolnej woli jest tym, co najbardziej charakterystyczne we wkładzie św. Augustyna z Hippony do europejskiej filozofii. Do czasów wystąpienia Augustyna w filozofii dominował mniej czy bardziej wyraźnie intelektualizm stworzony przez Sokratesa. Stanowisko to głosiło, że wola z konieczności podąża za poznaniem – czyli wystarczyło jedynie wiedzieć co jest dobre, aby dobro czynić. Jednak jak pokazywało życie i przykład teologii chrześcijańskiej działanie niekoniecznie szło za poznaniem. Można było bowiem łatwo pokazać ludzi wykształconych filozoficznie, teoretycznie znających dobro, lecz postępujących niegodziwie, ludzi którzy czasami byli wręcz znieprawieni. Niestety to myślenie wydaje się być obecne i dzisiaj w naszej kulturze.

Podobnie jak w Trójcy Św. Obecny jest Ojciec, Syn i Duch Święty, tak dusza ludzka powtarza ten trynitarny układ przez: bycie, myślenie i chcenie. Ostatni atrybut duszy jest odpowiednikiem Ducha (który jako wola Boża tworzy świat). Zapewne z tej trynitarnej wizji duszy ludzkiej pochodzi refleksja nad wolą człowieka i jej dowartościowanie w pismach Augustyna. Skąd brało się zło na świecie? Biskup Hippony twierdził, że dzieje się to z woli ludzkiej, gdy człowiek pożąda dóbr w zaburzonej hierarchii. Dobro dzielił na trzy rodzaje: cnoty są dobrami wysokiej wartości , ponieważ są treścią życia moralnego. Mniejszymi dobrami są wszelkie cnoty fizyczne, które nie mają żadnego wpływu na naszą moralność. Dobrami pośrednimi są wszelkie władze duchowe – jako siły ułatwiające nam moralne postępowanie.” Augustyn konkluduje również, że: „nikt nie robi złego użytku z cnót; ale pozostałe dobra, to jest pośrednie i najmniejsze, mogą stać się w ręku każdego człowieka narzędziem zarówno do złego, jak do dobrego. Z kolei w dziele „O nauce chrześcijańskiej” Augustyn wyróżnia dobra, którymi należy się radować (frui, są to dobra duchowe, czyli m.in. cnoty jak w powyższej klasyfikacji) których należy używać, oraz te których należy używać (uti) do zdobywania dóbr wyższych. Augustyn przestrzega, że zdążając do Boga, do szczęścia człowiek nie może radować się dobrami tego świata. Dobra, którymi należy się radować to właściwie Trójca Święta .

Pytanie o pochodzenie zła jest związane z zagadnieniem istnienia porządku we wszechświecie i istnienia Opatrzności Bożej, która czuwa nad losami ludzkimi. Te zagadnienia są omawiane przez św. Augustyna w jego dwóch filozoficzno-teologicznych dziełach: de Ordo, De libero arbitro. Powątpiewanie o Opatrzności Bożej ma według Augustyna dwa założenia: 1. Bóg nie sięga do tych najmniejszych spraw ludzkich (jest zbyt doskonały by się interesować istotami niższymi); 2. Zło wprost pochodzi z woli Bożej, co w konsekwencji sprowadza się do twierdzenia, że Bóg ma złą wolę. To drugie twierdzenie jest według Augustyna bardziej bluźniercze dla chrześcijan.

To wahanie przyznania Bogu przyczyny ruchu, kierowania światem oraz rządzenie wszystkim pochodzi - zdaniem Augustyna – z jednej głównej przyczyny: „że człowiek nie zna samego siebie”. Tak też wszelkie intelektualne przekonywanie do uznania Opatrzności, będą zawodne dopóki człowiek nie zajrzy w głąb swojej duszy. Tam zaś zostanie przekonany o istnieniu porządku i harmonii we wszechświecie. Taki człowiek ma spojrzenie całościowe, które jest niezwykle istotne dla rozważań nad porządkiem u św. Augustyna. Tego typu 'wejście w siebie' jest wspomniane w „Wyznaniach” jako osobiste doświadczenie Augustyna z Hippony, który zaczął zajmować się filozofią klasyczną: „te książki [Ateńczyków] zachęciły mnie abym wrócił do samego siebie. Zacząłem więc wchodzić w głębię mej istoty za Twoim przewodnictwem” .

W dialogu pojawia się pytanie o zgodność Bożej sprawiedliwości (zdefiniowanej podobnie jak i dziś w katechizmie: jest ten „czynnik, który rozdziela dobrych i złych i obdarza każdego tym na co sobie zasługuje”) z istnieniem zła i to kiedy porządek zaistniał? Bo jeśli istniał zawsze, a służy do rządzenia dobrem i złem to i zło istniało zawsze, więc stwórcą zła jest sam Bóg, który widać go chciał. Odpowiedź jest następująca: zarówno Boża sprawiedliwość istniała zawsze i porządek nim na świecie pojawiło się zło. Gdyż Bóg umiał przewidzieć powstanie zła i je rozróżnić od dobra. Sprawiedliwość Boża, w momencie powstania zła nie dopuściła by zło istniało poza porządkiem i włączyła je w ramy porządku. Porządek istniał u Boga na wypadek powstania zła, Gdy zło przyszło na świat podporządkowane zostało porządkowi. Dzieło „O porządku” nie odpowiada przy tym na pytanie: skąd przyszło zło na świat.
Jednak po każdej dyskusji umysł przeciętnego człowieka nadal pozostanie wzburzony i nie będzie mógł przyjąć do wiadomości tego, że zło funkcjonuje w ramach porządku ustalonego przez Boga, tego, że ostatecznie zawsze Bóg potrafi z tego zła wyprowadzić dobro. Jedynie „człowiek sprawiedliwy”, któremu dana jest łaska poznania Boga jest w stanie to dostrzec. „Jeżeli dusza skupi się i uporządkuje, stanie się jednolita i piękna, wtedy odważy się podnieść wzrok na Boga, źródło z którego tryska wszelka prawda.” [...] spływa na nas obietnica, że będziemy oglądać Najwyższe piękno, którego naśladownictwem jest wszelkie inne piękno i w porównaniu z którym wszystko inne jest szpetotą. Jeżeli je ktokolwiek ujrzy – a ujrzy je ten, kto dobrze żyje, dobrze modli się i dobrze dąży do prawdy – to czyż będzie go jeszcze później obchodzić, dlaczego ktoś, kto chce mieć dzieci, nie ma ich, a ktoś inny, kto ma ich wiele, wyrzeka się ich, że jeden nienawidzi ich jeszcze przed urodzeniem, a drugi kocha skoro się urodzą; czyż nie będzie bronił zdania, że nie może powstać nic, co by nie było w Bożej mocy – a co za tym idzie, wszystko dzieje się według określonego porządku – a mimo to modlitwy do Boga nie są próżne i daremne? Jakże wreszcie mogą wzruszyć sprawiedliwego człowieka jakieś troski, niebezpieczeństwa, niepowodzenia lub łaski fortuny”?

Pytanie: skąd w człowieku rodzi się grzech, zło, jest tematem wielkiego dzieła Augustyna „O wolnej woli”. Długi dialog między Augustynem a jego uczniem Ewodiuszem jest skoncentrowany na tej jednej kwestii, i odpowiedzi, której udziela biskup Hippony: zło bierze się z naszej woli, z namiętności, która jest w człowieku. Ewodiusz z jednej strony zaraz na początku stwierdza w dyspucie z Augustynem: „Zrozumiałem nareszcie, że w całej dziedzinie niemoralnych czynów panuje niepodzielnie namiętność” , a jednak mimo to, ciągle szuka innego źródła zła, poza wolną wolą człowieka. Augustyn stoi twardo na stanowisku, że duch w połączeniu z cnotą jest potężniejszy niż zły duch, namawiający do zła. Tylko więc jedynie własna wola może skłonić rozum ludzki do służenia namiętnościom. Większość ludzi posiada dobrą wolą, którą Augustyn opisuje jako: 'pragnienie życia sprawiedliwego i uczciwego, dojścia do najwyższej mądrości”. Błąd jednak polega na tym, że chociaż wszyscy pragną szczęścia, jednak nie wszyscy chcą równocześnie życia cnotliwego, które szczęście zapewnia. Na czym polega więc błąd?
Błąd polega na wykorzystywaniu do złych celów tego co jest z natury dobre. W dziele 'O wolnej woli' Augustyn wyróżnia trzy stopnie dóbr: dobra najwyższe to cnoty (np. sprawiedliwość), których nie można użyć do złych celów. Innymi są cechy fizyczne i dobra pośrednie (władze duchowe). Te dwa ostatnie można źle wykorzystać, wolna wola człowieka należy do tych dóbr pośrednich. Dlaczego więc Bóg dał człowiekowi wolną wolę, która wszak jest możnością grzeszenia? – pyta Ewodiusz Augustyna.. Mistrz odpowiada, że wolna wola nie została stworzona do grzeszenia, ale do wybierania dobra. Wszystkie rzeczy są stworzone jako dobre z natury, zło w nich polega zawsze na jakimś braku, czymś jakby metafizycznym nihilizmem. Przykładowo: oczy, ręce – są to dobra cielesne, które Bóg dał człowiekowi, a które człowiek może użyć do złego np. : nierządu, zabójstwa. Wszak ich brak poczytuje się w człowieku jako duże zło. „Stało się też dla mnie jasne, iż rzeczy, które ulegają zepsuciu, są dobre. Gdyby były najwyższymi dobrami, nie mogłyby ulec zepsuciu”, stwierdza Augtstyn w „Wyznaniach”. Zepsucie rzeczy polega na pozbawieniu jej jakiegoś dobra, dopóki rzeczy istnieją o tyle są dobre, gdyby zaś nie były dobrami nie byłoby w nich nic co uległoby zniszczeniu. Zło zatem nie jest żadną substancją: „gdyby bowiem było substancją, byloby dobrem. Byłoby przecież substancją niezniszczalną, czyli dobrem wysokiego rzędu, albo substancją zniszczalną, która nie mogłaby ulec zepsuciu”. Dla Augustyna więc istnienie substancjalne zła byłoby absurdem nie do pomyślenia.

Czy w takim razie wolna wola jest dobrem (pośrednim) skoro można ją użyć i do dobrego i do złego? Wolna wola jak i rozum jest dobrem pośrednim – twierdzi Augustyn – i musi przylgnąć do dobra wyższego. Zło polega na tym, że wola przylega do dóbr niższych, zmiennych. Skąd się bierze to poruszenie woli? „Nie pochodzi od Boga […] Może zasmucę cię, jeżeli odpowiem na twoje pytanie, że nie wiem. A jednak moja odpowiedź będzie prawdziwa. Przecież nie można wiedzieć o tym czego nie ma” - dla Augustyna zło nie istnieje, jest metafizycznym niebytem.

xłszlak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz